Jakie plany na zabudowę działek przy alei Jana Pawła? Tyszanie chcą nowego centrum, nie kolejnych bloków

Trwa spór o plany zabudowy terenów przy alei Jana Pawła. Działki zostały wystawione na sprzedaż przez gminną spółkę „Śródmieście”.

Tychy rynek marzenia

O sprzedaży trzech działek przy alei Jana Pawła w Tychach mówiono już od jakiegoś czasu. Na sesji Rady Miasta Tychy z 28 stycznia, większością głosów (17 do 7) przegłosowano sprzedaż terenów, należących do tej pory do spółki miejskiej „Śródmieście”. Są to w sumie trzy działki o łącznej wielkości 24 tysiąca metrów kwadratowych

Plany przetargu wzbudziły wiele kontrowersji, z uwagi na możliwość sprzedaży terenu deweloperowi. Oznaczałoby to, że przy alei Jana Pawła najprawdopodobniej powstałyby kolejne bloki. Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży, miasto chce wyremontować między innymi Tyskie Hale Targowe.

Część mieszkańców nie zgadza się jednak na sprzedaż zielonych terenów prywatnym inwestorom. Tyszanie twierdzą, że w tym miejscu, które jest geograficznym środkiem Tychów dobrze byłoby zrobić „centrum” miasta. Powstała petycja, która postuluje zabudowę działek właśnie tym celu, a przy tworzeniu planów architektonicznych mieszkańcy domagają się konsultacji – zarówno z samymi mieszkańcami, jaki i architektami. Jak mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Dariusz Wiśniewski, autor petycji , w Tychach próbowano niegdyś wykreować centrum miasta, jednak Plac Baczyńskiego (przy którym mieści się między innymi centrum kulturalne Andromeda) nie leży tak naprawdę w środku miasta.

To geograficzne serce miasta, kiedyś działało tam miejskie targowisko. To idealne miejsce, by stworzyć centrum Tychów, mówi.

Jak mówił na sesji Rady Miasta Andrzej Dziuba, w zeszłym roku zanotowano rekordowy spadek mieszkańców w Tychach.

Pojawia się szansa, bo mamy grunty. Przychodzi inwestor, nota bene z Tychów i mówi słuchajcie, ja chcę zainwestować kilkaset milionów złotych i wybudować piękne osiedle, wy macie tereny pozwólcie mi budować. To ja się pytam, co tu jest złego, mówił prezydent Tychów.

Andrzej Dziuba nadmienił również, że deweloper, zanim zostanie ogłoszona decyzja, będzie musiał pokazać koncepcję jej zagospodarowania – taki będzie warunek przetargu.

Na sesji Rady miasta wypowiadali się także radni.

Nam nie chodzi o to żeby nie budować, żeby to zarastało. Nam chodzi o to aby w inny sposób to sprzedać, żeby te pieniądze trafiły do miasta, a nie do spółki – mówiła z kolei radna Aleksandra Wysocka-Siembiga.

Do sprawy odniosła się również rzeczniczka Urzędu Miasta, Ewa Grudniok.

Nie można też w całości zabetonować tego terenu, bo jego część wchodzi w zieloną oś Tychów. I taki zapis znajduje się również w miejscowym planie. […]
My też nie chcemy, żeby wyrosło na niej kolejne blokowisko. Z drugiej strony mieszkań brakuje. Wierzymy jednak, że można je ciekawie zaaranżować, połączyć z usługami, połączyć różne funkcje.

Na ten moment, miasto chce powołać komisję, w skład której będą wchodzić urbaniści i specjaliści w dziedzinie architektury. Ma ona między innymi opracować regulamin na podstawie którego zostanie wyłoniona koncepcja planów zabudowy, którą będą musieli wziąć pod uwagę potencjalni kupcy.

Na Facebooku natomiast powstała grupa Chcemy Centrum w Tychów w centrum Tychów, w której mieszkańcy wymieniają się planami i pomysłami dotyczącymi budowy centrum, a także wyrażają swój sprzeciw. Grupa ma na ten moment 663 członków.

fot. Facebook / Chcemy Centrum Tychów w centrum Tychów