Niezapomniane chwile Tomali. Jego medal kupił Lewandowski

Dawid Tomala skradł show podczas Gali Mistrzów Sportu. Sportowiec urodzony w Tychach znalazł się tuż za podium 87. Plebiscytu "Przeglądu Sportowego". Głośniej jednak jest o tym, co działo się już po imprezie.

Fot. Youtube/Polsat Sport
Otmala

Rok temu o istnieniu Dawida Tomali wiele osób nie wiedziało. Wszystko zmieniło się w Tokio. To tam chodziarz urodzony w Tychach, a pochodzący z Bojszów, sprawił, że pokochała go cała Polska. To przez niego wiele osób poszło do pracy niewyspanych, bo do samego końca oglądali transmisję na żywo, która odbywała się w środku nocy.

Jeden z najlepszych sportowców w Polsce

32-latek sprawił wielką sensację, zdobywając olimpijskie złoto w chodzie na 50 km. Tomala wygrał w wielkim stylu, a potem zaczęło się szaleństwo. Dziś nie wypada nie wiedzieć, kim jest sportowiec, który pierwsze kroki stawiał w klubie UKS Maraton Korzeniowski w Bieruniu.

Kibice go pokochali nie tylko za sukces sportowy, ale także za charakter. W mediach wykreował wizerunek człowieka, którego nie da się nie lubić. To przełożyło się na wyniki w 87. Plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Tomala, który uprawia niszową dyscyplinę sportową, zajął czwarte miejsce i otrzymał aż 30 751 głosów! Lepsi od niego byli tylko piłkarz Robert Lewandowski, młociarka Anita Włodarczyk i żużlowiec Bartosz Zmarzlik.

Kiedy chodziarz wszedł na scenę, momentalnie skradł show. Cała sala biła brawo, gdy ogłosił, że wystawił swój olimpijski medal na licytację, aby zebrać pieniądze dla Kacpra Woźniaka. 12-latek z Żor potrzebuje pieniędzy na zabieg, dzięki któremu będzie mógł chodzić.

- Jutro oddaję swój medal na licytację. Wywalczyłem złoty medal i wierzę, że pomogę teraz komuś stanąć na nogi. Pozdrawiam z tego miejsca Kacpra. Dlatego apeluję o wyciąganie portfeli i wpłacanie pieniędzy. Jutro otwieram też fundację, by wspierać chore dzieci - mówił podczas Gali Mistrzów Sportu.

Ile Lewandowski zapłacił za medal?

Informacja o licytacji olimpijskiego złota od razu wpadła w ucho... Lewandowskiemu. Gwiazdor Bayernu Monachium i reprezentacji Polski tuż po gali zapowiedział, że weźmie udział w licytacji. Już wiemy, że słowa dotrzymał.

Licytacja odbyła się następnego dnia, czyli w niedzielę 9 stycznia. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie był na tyle zdeterminowany, że za medal zapłacił 280 tys. zł! Tomala osiągnął zatem wielki sukces, ale z pewnością jeszcze większa euforia wybuchła w domu Kacpra. 12-latek już nie musi się martwić o operację, na którą potrzeba było ponad 160 tys. zł.

Teraz pozostaje trzymać kciuki za to, aby chłopiec w przyszłości stanął na nogi. Tomala z kolei zyskał kolejnych kibiców, którzy podczas igrzysk w Paryżu będą mocno ściskać kciuki za kolejny medal. W międzyczasie niech rozwija fundację ToMali Zwycięzcy, na czym skorzystają dzieci znajdujące się w potrzebie.