63-letniej kobieta z zanikami pamięci wyszła z domu w niedzielę w godzinach popołudniowych. Gdy nie wróciła do domu, Policja została powiadomiona o jej zaginięciu. Stróże prawa z Tychów niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania.
W ustalenie miejsca pobytu zaginionej zaangażowane były wszystkie patrole w mieście, a w szczególności policjanci Zespołu Poszukiwań KMP Tychy. Powiadomione zostały też jednostki ościenne. Policjanci sprawdzali miejsca, gdzie może przebywać kobieta oraz weryfikowali każdą informację mogąca pomóc w jej odnalezieniu. Wiadomo było, że 63-latka wyszła w koszuli nocnej, na której miała mieć założoną niebieską kurtkę.
W związku z podejrzeniem, że kobieta oddaliła się w kierunku lasu, a jego teren jest bardzo rozległy i pełen podmokłych, grząskich terenów, policjanci zwrócili się o pomoc w poszukiwaniach do jednostek Straży Pożarnej oraz Specjalistycznej Grupy Ratowniczej z psem poszukującym osób żywych.
Ponadto mundurowi nawiązali kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach, aby wykorzystać w poszukiwaniach drona z kamerą termowizyjną wysokiej rozdzielczości.
W poszukiwaniach uczestniczyło
- 5 zastępów PSP/OSP – 30 strażaków wyposażonych w GPS, drony i quady,
- Jednostka OSP Stare Bielsko z dronem,
- Poszukiwawczo-ratownicza OSP Dąbrówka Mała z psem
- 10 dzielnicowych,
- 14 funkcjonariuszy referatu patrolowo-interwencyjnego KMP Tychy,
- 12 funkcjonariuszy wydziału kryminalnego i wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z KMP Tychy.
Szczegóły poszukiwań
Policjanci rozłożyli siły na przeszukiwanie lasu i łąk, a drogi pożarowe i cieki wodne biegnące przez las były obserwowane przez drony.
W poniedziałek 12 lipca 2021 po godzinie 13.00 pilot policyjnego drona dostrzegł kobietę, która leżała w cieku wodnym i nie potrafiła samodzielnie się z niego wydostać. Niezwłocznie na miejsce zostali skierowani strażacy na quadach, którzy z dużym trudem wydostali uwięzioną kobietę z grząskiego terenu i udzielili jej pierwszej pomocy. Policjanci potwierdzili, że to zaginiona mieszkanka Tychów. Uratowana 63-latka przekazana pod opiekę załodze pogotowia, które przewiozło ją do szpitala. W wyniku wstępnego badania ratownicy stwierdzili u kobiety znaczną hipotermię.
Prawdopodobnie kilka godzin później wyczerpana 63-latka mogła całkiem osunąć się do wody i utonąć. Na szczęście pomoc przyszła na czas.