Tychy znów pionierem innowacji. Latarnie uliczne będą inteligentnie przyciemniane, co da spore oszczędności

Władze Tychów zamierzają zaoszczędzić około 30 procent energii zużywanej na oświetlenie ulic poprzez wdrożenie najnowocześniejszego systemu umożliwiającego przyciemnianie lamp LED, które stanowią obecnie większość latarni w mieście. Będzie to pierwsza taka inicjatywa w naszym kraju.

UM Tychy
Tychy, Aleja Niepodległości nocą/UM Tychy

Rozpoczęły się przymiarki do pilotażowego uruchomienia na wybranych ulicach Tychów systemu adaptacyjnego oświetlenia, podobnego do tego jakie funkcjonuje np. w ekranach smartfonów. Nowatorski system jest w stanie, opierając się o dane o warunkach atmosferycznych, porze dnia i natężeniu ruchu dopasować oświetlenie tak, by zachowując bezpieczeństwo użytkowników dróg można było ograniczyć koszty oświetlenia. Jak mówi rzecznik UM Tychy Ewa Grudniok:

– W zeszłym roku miasto wydało na oświetlenie miejskie ponad 5 mln zł, w tym roku mamy na ten cel 7 mln. Według wstępnych szacunków Urzędu Miasta w Tychach system automatyzacji świetlnej pozwoli zmniejszyć rachunki za oświetlenie lamp ulicznych o 20-30 proc.

Tychy w awangardzie gov-techu

Minionego lata Tychy - także jako jedno z pierwszych miast w Polsce - zastosowało na praktycznie całym swoim obszarze system inteligentnego zarządzania światłami drogowymi (ITS), oparty o kamery badające natężenie ruchu. Teraz ten sam system posłuży do kontrolowania jasności latarni. Nowatorski plan jest owocem uczestnictwa władz Tychów w programie GovTech Inno_Lab organizowanego przez Huge Thing - jednym z inkubatorów innowacji w sferze publicznej - czyli tzw. gov-tech (od ang. government technology). To tam zaczęły się prace nad elementem, który pozwoli "przerzucić" dane z systemu ITS tak, by zrozumiały je automaty sterujące jasnością oświetlenia LED-owego.

Inwestycje dają potężne oszczędności

Dotychczasowe inwestycje Urzędu Miasta w energooszczędne oświetlenie pozwoliły oszczędzić aż 80 procent kosztów energii zużywanej na ten cel - wymieniono 55 procent starych lamp sodowych. W obliczu kryzysu energetycznego jest to niebagatelna sprawa, a potencjalne dalsze korzyści też nie są marginalne, tym bardziej że nie trzeba prowadzić wielkich prac terenowych - latarnie są już fabrycznie gotowe na współpracę z automatami.

Cała operacja wdrażania szacowana jest na "kilka miesięcy".

źródło: UM Tychy