Znalezione nie kradzione? To zależy. Tyska przechowalnia pęka od zgubionych rzeczy

Codziennie gubimy w biegu i z rozkojarzenia mnóstwo rzeczy. W tyskim biurze rzeczy znalezionych oprócz smartfonów i pieniędzy czekają rowery, torebki czy nawet telewizor. Zdarza się też znaleźć coś bardziej nietypowego - podpowiadamy, co w takich sytuacjach można zrobić.

Zrzut ekranu 2023 04 21 o 15 59 31

Tyska straż miejska prowadzi biuro rzeczy znalezionych, w którym jak się okazuje, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba oddawanych przez znalazców przedmiotów wzrosła o połowę. Zdaniem strażników świadczy to nie o większej gapowatości, a uczciwości mieszkańców. Tylko około jednej trzeciej rzeczy jest odbieranych przez właścicieli.

Telewizor, wózki i… busola artyleryjska

W 2020 roku przyjęto 49 rzeczy, rok później 75, a w zeszłym roku 101 (33 zostały odebrane). Jak łatwo zgadnąć, do biura trafiają przede wszystkim telefony komórkowe, portfele i dokumenty, ale też rowery, wózki dziecięce czy nawet telewizor. Na odbiorcę dalej czeka fotelik samochodowy, a w zeszłym roku trafiła tam nawet busola artyleryjska - przyrząd do obliczeń toru lotu pocisków (przekazano ją wojskowym).

Znaleźne, nagrody i przejście na własność. Co się dzieje ze zgubami?

Większość słyszała pewnie o dziesięcioprocentowym znaleźnym - to nie tylko zwyczaj, a przepis. Na tym jednak regulacje się nie kończą - w Polsce obowiązuje ustawa o postępowaniu z rzeczami znalezionymi, zapisom której warto się przyjrzeć.

Warto na przykład wiedzieć, że znajdując pieniądze do kwoty 100 złotych nie mamy obowiązku ich nigdzie oddać. Analogicznie biura rzeczy znalezionych nie przyjmują przedmiotów, których szacunkowa wartość nie przekracza tej kwoty.

Co więcej, zgodnie z prawem wszelkie przedmioty czy pieniądze (pomijając oczywiście dokumenty) należą się znalazcy, jeśli w ciągu dwóch lat nie zgłosi się po nie prawowity właściciel. Jeśli i znalazca nie odbierze rzeczy, przepada na własność samorządu.

Na uwagę zasługuje sprawa (…) pieniędzy w kwocie 5 450 złotych. Pomimo zamieszczonego ogłoszenia w gazecie oraz na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta i na stronie internetowej nikt po wspomnianą sumę się nie zgłosił. Pieniądze oczekiwały na właściciela w depozycie UM Tychy, aż po 2 latach, w czerwcu 2022 roku trafiły do szczęśliwej mieszkanki Tychów, która była znalazcą – mówią strażnicy miejscy.

Rzeczy znalezione w budynkach lub pojazdach należy oddać osobom, które w nich zarządzają. Istotny wyjątek stanowią rzeczy pozostawione przez najemcę, który np. opuścił mieszkanie czy biuro nie zabierając czegoś ze sobą - takie rzeczy nie są przyjmowane jako znalezione.

Gdyby zdarzyło nam się znaleźć cenny dla kultury artefakt prawdopodobnie będzie prawnie należał się państwu; za zwrot takiego zabytku otrzymuje się w zamian ministerialną nagrodę. Inne rzeczy o wartości artystycznej, naukowej oraz wszelkie kosztowności - pieniądze, biżuterię itp. - zdaje się władzom powiatu (w przypadku Tychów - w urzędzie miasta). Broń i dokumenty oddawać należy natomiast policji.

Rzeczy oddane władzom Tychów można znaleźć na stronie miejskiego Biura Rzeczy Znalezionych w zakładce „obwieszczenia” oraz w Biuletynie Informacji Publicznej UM Tychy.

Jak odnaleźć zagubione rzeczy w pociągu Kolei Śląskich?

Może Cię zainteresować:

Jak odnaleźć zagubione rzeczy w pociągu Kolei Śląskich?

Autor: Reklama

15/04/2023

Straż miejska tychy akumulator

Może Cię zainteresować:

Pomocy w odpaleniu auta w mrozy mogą udzielić strażnicy miejscy. Apelują jednak, by nie nadużywać tej opcji

Autor: Redakcja

12/12/2022

Kormoran tychy 16 03 2023

Może Cię zainteresować:

Goniąc kormorana. Straż miejska w Tychach przyjęła skrzydlatego przybysza

Autor: Arkadiusz Korejwo

16/03/2023